Któregoś dnia uznałam, że fajnie byłoby robić samemu świeże soki, zamiast kupować ich kartonowe wersje. Wyciskarki wolnoobrotowe stały się ostatnio modne, tak jak ogólnie bycie fit. Zawsze uważałam, że to ciekawe produkty, tylko zniechęcały mnie ich ceny. Z tego względu wybór padł na Tefala. Nie jest ona najtańszą wyciskarką na rynku, ale można ją wrzucić w kategorię niedrogich. Wyciskarkę Tefal z oznaczeniem ZC255B38 można kupić za 470 zł.
Dane producenta
Jest to bardzo prosty model, więc nie ma co się spodziewać super funkcji. W sumie chyba jedyną sensowną informacją techniczną jest moc urządzenia.
– Moc urządzenia – 200 Watów
– Brak możliwości regulacji obrotów
– Niska prędkość – 60 obrotów na minutę
– Funkcja reverse
– Możliwość mycia elementów w zmywarce
– Obudowa wykonana z tworzywa sztucznego
Wygląd
Za niecałe 500 złotych nie można się spodziewać niczego szczególnego. Powiem tak, najbrzydsza nie jest, widziałam gorsze ;] Plastik wygląda dosyć solidnie i jest łatwy do czyszczenia. Jest jeszcze jedna opcja tego modelu – z numerem katalogowym ZC258D38. W komplecie jest dodatkowe sitko na sok przecierowy i całość kosztuje około 550 zł. Obudowa ma trochę inną kolorystykę – jest srebrna i błyszcząca – jak dla mnie nieładna. Sitko do przecierów kosztuje około 70 zł i można je spokojnie dokupić, nie trzeba kupować błyszczącej wersji.
Elementy
Wyciskarka ma bardzo prostą konstrukcję, co jest jej niewątpliwą zaletą. Łatwo się składa i rozkłada. Wszystkie ruchome elementy można w razie czego dokupić i wymienić. Urządzenie ma takie oto części:
– Główna część z silnikiem. Posiada antypoślizgowe podkładki, nie ma szans, żeby się przesuwała podczas pracy
– Plastikowa część z wylotami soku i suchej masy
– Sitko
– Ślimak który gniecie owoce i warzywa
– Pokrywa z otworem do wrzucania produktów
– Dwa dzbanki z tworzywa o pojemności 0,8l
– Popychacz
– Szczoteczka do czyszczenia
– Zatyczka przeciw kapaniu
Tefal podczas pracy
Wszędzie piszą, że jest bardzo cichy – nie przesadzałabym. Wyciskarka musi trochę hałasować, zwłaszcza gdy ma do przemielenia twardsze warzywa. Poniżej zamieszczam nagranie, na którym wyciskam sok z jabłka, marchewki i pomarańczy. Wszystko wchodzi sprawnie i szybko.
W urządzeniach tego typu ważna jest kolejność wyciskania soku z produktów o różnej teksturze. Robiąc ten test zapomniałam, że natka pietruszki, jako rzecz włóknista, powinna pójść na koniec. Efekt był taki, że odpad z natki zablokował wyjście resztek i w środku zrobiła się niezła breja. A zapomniałam o tym, bo na co dzień nie wyciskam soku z natki – zwyczajnie go nie lubię, nawet w formie dodatku.
Takie wyciskarki nie nadają się do miękkich owoców takich jak banan czy mango. Przypuszczam, że wyszłaby z tego jakaś nieokreślona papka, a połowa poszłaby jako odpad.
Jakość soku
Soki wychodzą mało klarowne, a w przypadku miększych owoców, nawet lekko przecierowe. Im miększe jabłko się wrzuci, tym więcej miąższu przedostanie się do soku. Nie powiedziałabym, że jest to wada – bardziej cecha. Nie należy się jednak spodziewać czyściutkich płynów.
Sok jest najlepszy zaraz po zrobieniu. Nie polecam przechowywania soku z jabłek i marchewek w lodówce – nieładnie ciemnieją. Żeby się tak nie działo, trzeba by było dodać sporą ilość soku z cytryny.
Sok z natki, pomidorów i papryki
Składniki użyte do produkcji soku:
– pęczek natki pietruszki
– dwa duże pomidory
– jedna mała papryka
Poniżej widzicie efekt wyciskania – wyszły dwie pełne szklanki o pojemności 0,3 litra. Sok jest gęsty – zapewne za sprawą pomidorów. Ilość płynu oczywiście zależna jest od jakości warzyw i ich soczystości. Sam sok z pomidorów może być fajną bazą na zupę pomidorową. Osobiście nie przepadam za całkowicie warzywnymi napojami, zwłaszcza z dodatkiem zieleniny. W każdym razie Tefal daje radę, tylko trzeba pamiętać o właściwej kolejności.
Bardzo ładnie wychodzi sok z buraka – jest dosyć klarowny. Wyciskarka wydaje przy tym dość groźne dźwięki, ale to tylko pozory. Niestety surowy burak i mój żołądek nie polubiły się, chociaż użyłam tylko dwóch małych bulw na dwie porcje soku.
Sok z marchewki, jabłka i pomarańczy
Składniki na mój ulubiony sok:
– dwa duże jabłka
– cztery małe marchewki
– jedna mała pomarańcza
Z tej ilości wyszły dwie, wypełnione po brzegi, szklanki o pojemności 0,3 litra. Sok jest lekko przecierowy, ze względu na miękkość jabłek. Okazuje się, że marchewka jest dobrym „przepychaczem”. Warto wrzucić ją przed i po cytrusach. Dzięki temu owoce przemielą się do końca, inaczej spore resztki mogą utknąć w ślimaku.
Wyciskarka zrobi sok nawet z nieobranych cytrusów. Nie polecam jednak tak robić, ze względu na gorzkawy posmak skórki w soku. Pomarańcze, mandarynki i grejpfruty lepiej obierać. Na talerzyku widzicie ile zostało suchego materiału po owocach i marchewce.
Po 15 minutach sok się lekko rozwarstwił. Wszystko przez sporą zawartość miąższu z jabłek. Można go w takiej sytuacji przemieszać, nie traci nic na smaku.
Czyszczenie
Wszystkie elementy, oczywiście oprócz części z silnikiem, można myć w zmywarce. Nie wypróbowałam jeszcze takiej opcji. Po skończonej pracy, wewnątrz wyciskarki zostaje sporo resztek, nie chciałabym tego ładować do zmywarki. I tak trzeba rozłożyć te elementy, i łatwiej jest to zrobić w zlewie.
Najgorsze do czyszczenia jest sitko – trzeba pomachać trochę przy nim szczoteczką. Do wyczyszczenia pozostałych elementów wystarczy opłukanie ich wodą.
Gdy szukaliśmy opinii o wyciskarkach w internecie, Łukasz się denerwował, że nikt nie podaje konkretnie, ile czasu zajmuje wyczyszczenie urządzenia. My zmierzyliśmy – ręczne umycie wszystkich elementów, łącznie z dzbankami, zajęło mi 4 minuty i 40 sekund. To chyba nie tak długo ;]
Ogólna ocena
Używamy naszego Tefala od pół roku i jestem z niego zadowolona. Ma pewne ograniczenia, ale są one znane w momencie zakupu, więc nie powinno być zaskoczenia. Nic się nie połamało ani nie wyrobiło. Soki są bardzo dobre i o wiele bardziej wartościowe od tych w kartonach.
Droższe wyciskarki pewnie trochę lepiej wyciągają sok z warzyw i owoców. Sok jest też bardziej klarowny. Tylko, że kosztują też dużo więcej. Podsumowując, mogę powiedzieć, że wyciskarka Tefal Infiny Press, jest bardzo dobrym produktem, w tym przedziale cenowym i nie czuję potrzeby wymieniania jej na droższą.
Skomentuj Monika Przechodzeń Anuluj pisanie odpowiedzi