Chleb chrupki – pozorne odchudzanie

Nigdy się nie odchudzałam, ale często widywałam moje koleżanki z drugim śniadaniem z takim pieczywem zamiast chleba. Przyznam, że zawsze mnie to trochę bawiło, że pieczywo niby dietetyczne a to co na wierzchu to już nie koniecznie. Każdy niech je to co lubi i to co uważa za odpowiednie zarówno ilościowo jak i jakościowo. Tylko nie bądźmy podatni na proste chwyty marketingowe i reklamy.

Oczywiście zdarzyło mi się jeść takie pieczywo parokrotnie, zazwyczaj wtedy gdy miałam problemy z żołądkiem – chociaż to też nie jest najlepszy produkt na takie problemy. Co gorsze jestem w stanie zjeść całe opakowanie na raz, nie jest wstanie zaspokoić u mnie głodu, mam wrażenie jakbym jadła powietrze, tylko, że o jakimś tam smaku.

Co więcej takie pieczywo ma dość wysoki indeks glikemiczny. Wcale nie niższy niż dobry chleb. To popularne ostatnio pojęcie klasyfikuje produkty spożywcze na podstawie ich wpływu na poziom glukozy we krwi. Produkty o wysokim indeksie powodują szybki wzrost glukozy we krwi ale też jej szybki spadek. Powolne przyswajanie cukru pozwala ograniczyć napady głodu, co jest dość istotne przy stosowaniu diety odchudzającej.
Oczywiście biały chleb ma jeszcze wyższy indeks – nie twierdzę, że jest lepszy od chrupkiego pieczywa. Ale według mnie lepiej jest wybrać ciemne pieczywo, które jest bogate w składniki odżywcze.

Producenci głównie chwalą się niską kalorycznością pieczywa chrupkiego. Podobno nawet trzy razy mniej od tradycyjnego pieczywa. Tylko, że jest go po prostu trzy razy mniej. Dodatkowo zwykłe pieczywo zawiera więcej składników mineralnych, witaminę B oraz błonnik. Dodatkowo jest bardziej sycące. Według mnie lepiej jest zjeść mniej kanapek z dobrego ciemnego pieczywa niż najeść się paroma kromkami z zastępczymi waflami. Można zjeść oczywiście jedną „dietetyczną” kanapeczkę – tylko ja bym była momentalnie głodna, a tu chyba nie o to chodzi.

Każdy produkt spożywczy można kupić w lepszej i gorszej wersji. Nie inaczej jest z pieczywem tradycyjnym i tym chrupkim. Często chleby faszerowane są spulchniaczami, dzięki dodatkowi karmelu udają ciemne lub są źle przechowywane i transportowane. Z chrupkim odpowiednikiem jest tak samo. W niektórych znajdziemy spulchniacze, emulgatory a nawet glutaminian sodu. Czyli tak jak ze wszystkim, trzeba dokładnie czytać skład na opakowaniu i wybierać z głową.

Naprawdę nie twierdzę, że pieczywo chrupie to samo zło. Lepsze wersje są produkowane bez konserwantów i z wartościowych składników, jak na przykład mąka żytnia pełnoziarnista. Śmieszy mnie po prostu marketing takich produktów. Nie jedz normalnego chleba bo to bezwartościowy zapychacz – za to cieniutka, leciutka kromka z pieczywa chrupkiego jest podstawą jeśli chcesz schudnąć. Oczywiście nie ma przeciwwskazań żeby jeść pieczywo chrupkie. Trzeba tylko pamiętać, żeby się nim nie zapychać – bo nie jest on tak bardzo dietetyczny jakby się wydawało. A żeby schudnąć zwyczajnie trzeba jeść mniej, regularnie, wartościowo i więcej się ruszać. Nie koniecznie trzeba wydawać pieniądze na wszelkie produkty fit, slim itp.

2 komentarze

  • Daniel xwe pisze:

    kromka ma 19 kalori duuuzo blonnika ,jest duuzo zdrowsze od zwyklego chleba ,nie trzeba sluchac tych herezji internetowych. Niedlugo jak cie zaboli glowa to ci wmowia ,ze masz raka. Kto robi takie pietrowe kanapki??!! ja robie zwykle i sie najadam bardziej niz chlebem

    • Mam nadzieję, że przeczytałeś cały mój tekst, a nie tylko kilka pierwszych zdań :) O pieczywie chrupkim napisałam trochę w pozytywnym aspekcie, a o zwykłym chlebie w negatywnym. I ani od jednego, ani od drugiego raka się nie dostanie :)

Skomentuj Daniel xwe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *